Monika Marin
Porto – łaszące się koty, zapach krewetek i most Maria Pia.
W Porto od razu poczułam się swojsko. Zupełnie tak, jakbym przyjeżdżała tu dziesiątki razy. Bo niemal takie samo pranie wisiało w Sienie i w Pizie (czasem mam wrażenie, że to dokładnie to samo pranie)
Rio de Janeiro – chillout na 23 piętrze
I choć niektórzy uznają to pewnie za banalne, kiczowate i proste, to ja… uwielbiam wschody i zachody słońca. W każdym zakątku planety, o różnych porach roku.
Za co kocham Paryż
W Paryżu pierwszy raz znalazłam się w 1991 roku i od tamtej pory jestem tu dość często. Jeden z bohaterów mojej trylogii Adam, również dotarł do Paryża, gdzie spotkał nietuzinkowego mężczyznę Daniela.
Indianie Taino – lud , którego już nie ma (moja wizyta na wyspie Haiti, cz.2)
Wyspa Haiti dziś, to przede wszystkim potomkowie niewolników przywiezionych przez białego człowieka z Afryki.
Jeśli chcesz przekonać do siebie kogokolwiek, to pokaż mu, że macie ze sobą coś wspólnego
Zarówno uczniowie, którzy dopiero co wyrośli z nauki składania zdań i zabrali się za pisanie opowiadań jak i ci, którzy są właśnie przed maturą – potrafią zadawać te same pytania.
Co myślę o Krzysztofie Kolumbie – czyli moja wizyta na wyspie Haiti
Nie czując niedosytu ani w przypadku motocyklowych szaleństw, ani w lenieniu się na plaży, jedyne czego najbardziej pragnę to poczuć magię miejsca, jego historię i ludzi.